Marzenia nic nie kosztują...

"We wszechświecie, pomiędzy tym co dobre, a co złe.  Znajdziesz mnie. Oczekującą Ciebie." K ażdego dnia, gdy scrolluję Facebook, mam okazję czytać całe mnóstwo słów pełnych miłości, cytatów o niespełnionym uczuciu, o tęsknocie, bólu. W każdym z tych słów dopatruję się osób, które kiedyś były dla mnie najważniejsze: przez lata, przez chwilę. Dociera do mnie, jak bardzo moje życie jest niepełne. Jak bardzo mu czegoś brakuje. Dopełnienia. Wtem do moich oczu, albo przywołane z odmętów pamięci pojawiają się słowa domorosłych psychologów, coachów, motywatorów, że przecież pełni jesteśmy wtedy, gdy żyjemy w zgodzie z samymi sobą, gdy potrafimy doceniać siebie w pojedynkę. Owszem, są to słowa niezwykłe, wyjątkowe, na pewno mają sens i wielu się z nimi zgodzi. Ja również. Ale to nie umniejsza tej irracjonalnej tęsknoty za biciem serca słyszanym pod naszym policzkiem, gdy ów policzek spocznie na czyjejś klatce piersiowej podczas zasypiania.  S obotniego wieczoru miałam oka...

"Chcę tylko spojrzeć w Twoje oczy." J ak bardzo zatracamy się w pracy, że wracając do domu nie mamy nawet ochoty słuchać ukochanej muzyki... Ostatnio biliśmy rekordy w nadgodzinach, a przed nami styczeń, więc miesiąc intensywniejszej pracy. Jak to przetrwamy - oj... od razu z marszu biorę kilka dni wolnego. Chociaż jestem w szoku, bo już dziś wiem, że weekend za 2 tygodnie spędzę sobie spokojnie w Warszawie celebrując czas ze znajomymi. Zero dyżurów, zero bzdur. Po prostu odpoczynek. D zisiejsza noc to jednak powrót do muzyki. Różnorodność gatunków, utworów i całe spektrum przemyśleń. Tego mi było trzeba, chociaż z minuty na minutę mam jakby spadek formy. A może to mój cukier się odzywa. Ech... Tak, to na pewno cukier.  Kończę.  W słuchawkach: Exaited i Maciej Smoliński - Zakochaj się we mnie.   Dobranoc. "Jeszcze jeden raz zakochaj się we mnie. Jeszcze jeden raz..."