Kapelusz pełen nieba...

"Przeżyte chwile nie giną. Nie wiem nigdy, kiedy wypłyną z dalekiej przeszłości, by nałożyć się na to, co przeżywamy obecnie." Dwa lata temu dostawałam urywki wiadomości na GG. Podejrzewam, że były to odpowiedzi na moje SMS-y, ale ich sens mocno dotarł do mnie dopiero teraz, gdy raz jeszcze do nich sięgnęłam. Mój własny upór mnie zgubił. Przecież nie mogłam pokazać, jak cholernie boli mnie ta sytuacja i jak bardzo pragnę tylko tego, aby wszystko wróciło do poprzedniego stanu. Ówczesne towarzystwo też sprawy nie ułatwiało. Wzajemnie się nakręcałyśmy. Aż w końcu, któregoś dnia wszystko wybuchło podczas jednej rozmowy. Zwyczajnej rozmowy o życiu, o sprawach bieżących. To właśnie wtedy zrozumiałam to, co do tamtego momentu ćmiło mi się z tyłu głowy - byłam beznadziejnie zakochana... Uczucia. U osoby, która nie jest zbyt wylewna uczucia są czymś... wręcz ponadczasowym. I tak trwam w tym dziwnym stanie, który jest we mnie do przepracowania. Mam tylko nadzieję,...