Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2021

* * *

Obraz
  ~*~ Gdy tak analizuję sobie ostatnie pół roku widzę, jak dużo się przez ten czas wydarzyło. Może nie tyle, że zmieniło, ale wydarzyło. Chociaż patrząc na to, że od stycznia mam inną pracę, a od 1 maja inny adres zamieszkania - to jednak nie da się pominąć zmian. Czuję z jednej strony radość, że tak szybko udało mi się zamknąć temat mieszkania i znaleźć coś interesującego i w miarę przystępnej cenie, z drugiej strony rozglądam się po obecnym lokum i ciężko mi uwierzyć, że po ponad 6 latach przyjdzie mi zamieszkać gdzieś indziej, z innym widokiem, perspektywami... Mam świadomość, że nie będę miała miejsca na te wszystkie wiszące na ścianach plakaty i to mnie smuci. Chyba, że pokuszę się o haczyki na klej. Większość mebli trafi na wieś, bo tamto mieszkanie jest świetnie zaopatrzone i nie bardzo wcisnę swoje graty. Będę potrzebowała więcej czasu, aby nadać temu własnego charakteru. Pamiętam jak puste były te cztery ściany 4 lata temu, gdy zostałam sama. Teraz nie zmieściłaby się z po...

Czy to ostatni moment...

Obraz
"Pamiętaj, że wszystko można zacząć od nowa. Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów." Dziś mój pierwszy dzień wolny, po kilkudniowym maratonie w pracy na pierwszej zmianie. Relacje z moją kierowniczką zawsze przyprawiają mnie o palpitację serca i spadek cukru, ale w tym wszystkim staram się nie dać sprowokować do wybuchu. Jest we mnie taka potrzeba, aby w momencie kryzysu walnąć jej na biurko wypowiedzenie i mieć wszystko gdzieś, ale właśnie postawiono mnie w puncie, gdy nie wiem, czy wszystkiego nie będę musiała rozpoczynać od nowa.  Kilka dni temu stało się to, czego obawiałam się już od dawna. Zdaję sobie sprawę, że owa osoba uprzedzała mnie od samego początku, że nosi się z takim zamiarem, ale gdy ostatecznie dostałam takiego maila - ścięło mnie z nóg. Zaczęłam się śmiać i mówić "kurwa, nosz ja pierdolę". Właściciel mieszkania podjął decyzję o jego sprzedaży. Sprawa jest na tyle poważna, że na dniach ma wpaść w celu zrobienia zdjęć do ogłoszenia. Nie jestem ...

Wiosennie...

Obraz
 "Wiosna jest po to, aby się zakochać, jesień - aby pielęgnować miłość." Byłam przekonana, że gdy zakończył się mój związek w lutym, to długo nie poznam nikogo wartościowego. Początkowe pretensje do samej siebie przerodziły się ostatecznie w złość. Cholerną złość, że tak naprawdę straciłam rok upierając się, że ten związek kiedykolwiek będzie miał sens. Moja przyjaciółka przytacza mi moje własne słowa, że przecież nie po to weszłam w związek, to aby on się za chwilę rozpadał. Ale życie pokazało mi dwukrotnie w tej jednej sprawie, że do tanga trzeba dwojga. Jedna osoba nie pociągnie całej relacji, bo to nigdy nie będzie miało racji bytu. Potrzebowałam czasu, aby to zrozumieć. Fakt, w trakcie jego trwania zrobiłam rzeczy, które były zaprzeczeniem moich żelaznych zasad, ale ani trochę tego nie żałuję. Owszem, bałam się wyrzutów sumienia i te gdzieś się prześlizgiwały przez moje zamyślenie, ale ostatecznie uważam, że to dowodzi jednego: gdy coś jest kompletne - nigdy takie sytuac...