Zmysłowość...
"Zmysłowość jest specyfiką pewnych potrzeb duchowych nie dających się zaspokoić."
Od zawsze wyznawałam jedną zasadę: z pewnymi aspektami zmysłowości powinniśmy radzić sobie sami. Nie iść za głosem naszego ciała, nie kierować się chwilą, tylko zwalczyć to. Zadbać o to, aby nie cierpieć później z powodu wyrzutów sumienia. Życie przywodzi nam jednak różnych ludzi, różne sytuacje. Zasady nieraz schodzą na dalszy plan. Najważniejsze to nie stracić tego poczucia, że żyjemy w tym wszystkim w zgodzie z samym sobą.
Jak w tym świecie pozostać sobą? Jak żyć zgodnie z zasadami sumienia?
Co więcej - powrócę do pytania, które zdążyłam kiedyś zadać. Jak sprawić, aby dzień kończyć z uśmiechem na ustach, a rozpoczynać z pozytywnym nastawieniem do samego siebie?
Nie potrafię przestać myśleć. Zapomnieć. Odciąć się. Nie potrafię.
Każdego dnia, wystarczy gdzieś zasłyszany głos, słowo, piosenka w słuchawkach. I nawet próbując uciekać, nie ucieknę. To mnie dopada w swoje szpony. Uświadamia mi, że tęsknie. Nieustannie. Do bólu.
Nawet wybierając inną drogę, wybierając inną porę dnia i tak zawsze mój wzrok odnajduję źródło moich tęsknot. Stojąc we własnym pokoju w rodzinnym domu spoglądam tęsknie w jedynym kierunku. Wypatruję, starając się czym prędzej uciec wzrokiem. Uciec całą sobą wgłąb mieszkania. Unikając częstych wizyt.
Ale to i tak mnie dopadnie wraz z mruczeniem kota. Dopadnie z echem bijącym od ścian. Ze wspomnieniami chwil minionych.
Ech... Żałosna gra słów. Żałosny jęk.
I o to przykład, jak ze zmysłowości przejść w żałość...
W słuchawkach: LP - "Other People".
"Trwałyśmy w gorliwej miłości bez cienia wątpliwości.
Nigdy nie przejmowałyśmy się innymi ludźmi.
Zniszczałaś czar i chciałaś czegoś innego.
Cóż, pieprz się z innymi ludźmi."
Komentarze
Prześlij komentarz