Każdy nowy dzień...

~*~ Przed nami - jedno wydarzenie. Obawiam się, czy uda mi się to wszystko dograć finansowo, ale pociesza mnie fakt, że wyjścia nie mam i jakoś to będzie. Na dniach ubezpieczam samochód, zamawiam koszulki i zamawiam tort. Chodzi mi po głowie myśl, aby jeszcze jedna osoba miała okazję zdmuchnąć świeczki na torcie urodzinowym o wdzięcznym i neutralnym napisie "Wszystkiego najlepszego". Myślę, że uda się to dogadać z drugą solenizantką i nie będzie to dla niej problemem. Przeczytałam właśnie słowa Kai Kowalewskiej, że "...kiedyś Ci to minie. Tamten człowiek. Tamta tęsknota". W tych dniach mija właśnie trzy lata odkąd wszystko definitywnie wzięło w łeb. Spotkania pod osłoną nocy, długie rozmowy, nieśmiałe pytanie, czy może wg niej warto spróbować i odpowiedź, że to nie jest zły pomysł... Przeżywam to dlatego, że znów mi się przyśniło. Nie myślałam, nie analizowałam (generalnie rzadko analizuję, przeważnie przytrafia mi się jakaś myśl podszyta tęsknotą), po prostu poszł...