Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2021

Nie zdążyć...

Obraz
 * * *  Zastanawiałam się od kilku dni nad napisaniem czegoś nowego, ale ciągle brakowało mi i chęci i czasu. Bo nawet jak miałam czas, to wolałam go spędzić oglądając serial albo po prostu czytając książkę, tudzież będąc w pracy. Dziś jednak nastał taki dzień, gdzie po prostu czuję potrzebę, aby coś z siebie wyrzucić.  W życiu mówi się, że nie powinno odkładać się niczego na później, bo nigdy nie wiadomo, czy owo później nastąpi. I tak ja odkładałam ciągle wizytę u mojej cioci - kuzynki mojej mamy - pomimo, że zawsze bardzo ją lubiłam, no i wielokrotnie mnie ona zapraszała na herbatę. Ciągle nie miałam czasu. Albo zapominałam. Ostatnim czasem często widywałam jej córkę, która mieszka w pobliżu mojej pracy i wraz z mężem często wpadają do mnie na zakupy. Z kuzynką wielokrotnie ucinamy sobie krótkie pogawędki, więc jest miło. Jej starszy brat zawsze uchodził za wodzireja każdej rodzinnej imprezy, więc miałam okazję spędzać z nim Sylwestra. Także jakiś kontakt rodzinny miel...

Ambiwalentnie...

Obraz
* * *  Mówią, że najtrudniej jest wykonać pierwszy krok. Każda rozmowa zaczyna się od znalezienia w sobie odwagi, aby wypowiedzieć do drugiej osoby to jedno słowo. A czasem jest to początek pięknej przygody. Być może powinnam teraz zamknąć się w czterech ścianach, kontemplować przyrodę za oknem i w pełni skupić się na pracy, ale mój wewnętrzny ekstrawertyk nie pozwala mi siedzieć w pojedynkę. Toteż rozmawiam, poznaję, celebruję znajomości, które już są. Ale w dużej mierze - stawiam na siebie. Poszłam do kina, kupiłam troszkę ubrań, nie oglądam się na innych i nie próbuję już komuś czegoś udowodnić. Po dzisiejszym dniu, kolejnej lekcji przeczytanej z książki "Bóg nigdy nie mruga" uświadomiłam sobie, że szkoda czasu dla znajomości, w których nie byłam 'dostateczna'. Co to za relacja, gdy ktoś wstydzi się drugiej osoby. Gdy przeanalizuje ostatnie moje znajomości to sama miałam kilka takich, gdy miałam mnóstwo wątpliwości względem tego, czy druga osoba zostanie dobrze ode...

Przełom...

Obraz
 "Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz, nie znaczy, że nigdy nie nastąpi." Są słowa, które dotykają nas do żywego. Są pytania, które wyrywają nas z butów, które zmuszają nas do przemyślenia pewnych spraw, uczuć, które w sobie nosimy. Wczorajszego dnia odbywałam terapię, która przekroczyła moją granicę. Jedno pytanie sprawiło, że totalnie mnie zatkało i wbiłam wzrok w dywan nie potrafiąc już dłużej udawać, że to nie robi na mnie wrażenia. Chciałam odczekać chwilę, aby te emocje ze mnie zeszły, ale nie dałam rady. Przełom, który we mnie samej nastąpił sprawił, że na pewne sprawy muszę spojrzeć zupełnie inaczej. Od dawna widziałam pewne podobieństwo, ale odsuwałam to od siebie, bo przecież moja niechęć jest... spora. Na pytanie: "A co czujesz do niego?" nie potrafiłam odpowiedzieć, że nienawidzę. To uczucie, na które nigdy sobie nie pozwalałam. Moja złość - paradoksalnie - bardzo szybko mi mija i jest po prostu zmęczenie. Zmęczenie nadmiarem uczuć. Je...

Dopingowanie...

Obraz
 "Pachniesz jak szczęście. Moje najpiękniejsze wspomnienia mają twój zapach." Naprawdę uchodzę za silną. Przynajmniej im dłużej patrzę na niektóre swoje znajomości, tym bardziej i wyraźniej widzę, że niektórzy ludzie nie dostrzegają tego, że dana sytuacja jest dla mnie ciężka, że sobie z nią nie radzę. Kto to widział, że nie chcę się z kimś kolegować? Jak mogę nie chcieć kolegować się z kimś, kto czuję, że mnie zranił? Mam wrażenie, że moje słowa odbijają się od ścian. Podając racjonalne - wg mnie - argumenty - i tak dostaję sugestie, że wina leży tylko po mojej stronie. Zero pokory. Zero empatii. Nie jestem bez winy, bo wiem, że pewne sprawy mogłam rozegrać inaczej. Mogłam nie wychodzić ze swojej strefy komfortu i poprzestać na zwyczajowym spotykaniu się w duetach. Ale standardowo, po raz hmm... 3? Albo nawet i 4 - wjebałam się w trójkąt emocjonalny. Intencje - jak zwykle w zamyśle były dobre, natomiast realizacja - już mniej udana. Efekt jest taki, że nie jestem w stanie......

Prawdziwa miłość...

Obraz
 "Nie jesteś wcale złym człowiekiem. Jesteś dobrym człowiekiem, któremu przydarzyło się wiele złych rzeczy." Ostatnie dni mijają mi w pełnym zamyśleniu. W pracy wyszukuję sobie coraz to nowych zajęć, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik, w domu z kolei szukam - cały czas, nieustannie - jakiegoś oderwania się od tego. W pracy skończyłam czytać "Mów własnym głosem" i czuję się zmotywowana do pewnego kroku, jednocześnie starając się przezwyciężyć lenistwo i wewnętrzną stagnację. Zaczęłam natomiast pierwszą książkę Reginy Brett "Bóg nigdy nie mruga". Właściwie nie wiem, dlaczego jeszcze jej nie przeczytałam, ale w życiu zawsze jest czas na to, aby trafić na właściwą książkę we właściwym czasie. Gdy ją otworzyłam ujrzałam w środku dedykację od mojej drugiej połówki i list, którego najprawdopodobniej nie przeczytałam. Wywołał we mnie mnóstwo uczuć, ale też zabawnie rozczulił, bo standardowo miałam problem z rozczytaniem słów.  Nasze drogi się rozeszły. Każ...

Cenna lekcja...

Obraz
 "Każdy świt przynosi nową nadzieję." Jestem typem mruka. W sensie kiedyś byłam bardziej duszą towarzystwa, byłam głośna, zabawna, wszędzie było mnie pełno, troszkę taki towarzyski wulkan energii. Teraz, od kilku lat obserwuję w sobie wyciszenie, większe zamyślenie, które sprawia, że towarzystwie odłączam się od grupy, aby w milczeniu nad czymś się zastanowić, wewnętrznie wyciszyć. Dawniej też tak miałam, było to nawet bardziej permanentne, ponieważ potrafiłam nie odzywać się przez kilka godzin, tylko obserwować i słuchać. W ostatnim czasie było we mnie sporo lęku. Bałam się odbioru mojej znajomej w towarzystwie, a wyszło całkiem gładko w kwestii poznawania się. Ten czas uświadomił mi jednak, że pewne sprawy są poza mną, że nie jestem w stanie odnaleźć się w niektórych sytuacjach i po prostu wycofuję się w swoje zamyślenie. Kilka lat temu dziewczyna, z którą się spotykałam i z którą znajomość kosztowała mnie wiele nerwów, łez, emocji przekroczyła pewnym stwierdzeniem moją gra...