Mrugnięcie okiem...
* * * Mówić, że jestem podekscytowana i zauroczona, to jak nie powiedzieć nic... Wcale od kilku godzin nie uśmiecham się praktycznie cały czas... Jadąc na weekendowe spotkanie nie wiedziałam czego się spodziewać. Każda rozmowa telefoniczna dawała mi nowy obraz sytuacji, obraz jej osoby. Całą drogę do Krakowa spędziłam drzemiąc i słuchając muzyki. Jak zwykle czujna Rozmyślałam, snułam wizje, ale ostatecznie zaczęłam odczuwać stres. Na przesiadce zakupiłam kawę i siedząc w drugim pociągu zaczęłam czuć, jak z nerwów się pocę. To nawet nie było tak, że się czegoś bałam, czy jechałam w ciemno. Pomimo to, gdy już wysiadłam u celu zrozumiałam, że to stało się faktem. Swej towarzyszki nie zauważyłam, dopóki nie zawołała mnie z drugiego peronu stacji. Gdy się odwróciłam to miałam takie: "Ojeej... jaka ona jest ładna!". No śmiałam się do siebie idąc w jej kierunku i dopóki nie doszłam do schodów to nie podnosiłam wzroku wiedząc, że ona na mnie patrzy. Zawsze starym zwyczajem wyc...